X Bydgoski Marsz dla Życia i Rodziny
Pod hasłem „I ślubuję Ci”, 19 czerwca ulicami Bydgoszczy, przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. Słowa te zostały zaczerpnięte z przysięgi małżeńskiej, dlatego uczestników poprowadzi Para Młoda. Marsz zakończył się piknikiem rodzinnym na placu przy Bazylice św. Wincentego à Paulo.
Marsz rozpoczął się Mszą św. o godzinie 11:00 w katedrze bydgoskiej, pod przewodnictwem ordynariusza diecezji bp. Krzysztofa Włodarczyka. Wyruszył ze Starego Rynku o godz. 12:30 i przeszedł ulicami: Mostową, Gdańską, al. Mickiewicza, al. Ossolińskich, Szymanowskiego do Bazyliki św. Wincentego à Paulo.

„Ślubuję ci miłość – te słowa przysięgi
znaczą bez porównania więcej niż to, co wyraża przykazanie miłości bliźniego” –
mówił podczas Mszy św. w katedrze bp Krzysztof Włodarczyk. Pod hasłem „I ślubuję
Ci”, ulicami Bydgoszczy, przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny.
Ślubowanie miłości małżeńskiej – jak zauważył
biskup – ma w sobie wymiar oddania całoosobowego i całożyciowego. – Ślubuję ci
miłość to znaczy: znajdę czas, by cię wysłuchać i być z tobą. Miłość na drodze wiary
to słuchanie słowa Bożego. Gdybyśmy się tak nim przejmowali, jak słowem ludzkim,
to na ziemi zapanowałby raj. Jest taka zasada: jeśli znajdziemy czas na słuchanie
Boga, On da nam czas na słuchanie drugiego człowieka – powiedział.
Czy ślubowaliście sobie miłość codzienności?
– to pierwsze z pytań, postawionych przez bp. Krzysztofa Włodarczyka podczas homilii.
– To te momenty, kiedy pamiętacie o drugim kubku herbaty; kiedy marudząc, wynosicie
w końcu śmieci; kiedy kolejny raz zamykacie niedomknięte szafki w kuchni; kiedy
wycieracie razem dżem z podłogi. Kiedy kupujecie kwiatki bez okazji, a każdy dzień
jest okazją do podarowania sobie miłości – powiedział.
Czy ślubowaliście sobie miłość przyjaźni?
– to drugie z postawionych pytań. – To towarzyszenie w trudnych i radosnych chwilach.
To obejmujące ramię po utracie pracy, to przytulenie po śmierci kogoś bliskiego,
to wysłuchanie naszych lęków i zranień. To pytanie „jak się masz?”. To wspólne radości,
wycieczki górskie i rowerowe, wypady za miasto, odwiedziny przyjaciół i rodziny.
To bycie razem we wszystkim – podkreślił bp Włodarczyk.
Czy ślubowaliście sobie miłość bliskości?
– to kolejne pytanie, jakie padło z ambony w kierunku zebranych w katedrze.
Na zakończenie bp Krzysztof Włodarczyk
skupił się takich słowach, jak wierność i uczciwość. – Wierność to nic innego, jak
obecność, bycie przy drugim człowieku w każdym momencie. Wierność to stała szczęścia.
Uczciwość to stawanie w prawdzie o sobie wobec Boga i drugiego człowieka – podkreślił
pasterz.
Marsz to przede wszystkim święto, stanowiące
okazję do tego, by publicznie manifestować radość z posiadania rodziny, opartej
na małżeństwie kobiety i mężczyzny. Obecność na nim to opowiedzenie się po stronie
życia od poczęcia do naturalnej śmierci. – Chcemy, by rodziny zaświadczyły o pięknej,
trwałej miłości, dając młodemu pokoleniu przykład wierności podstawowym wartościom.
A tym, którzy się wahają z założeniem rodziny, chcemy dodać odwagi – powiedzieli
Regina i Marek Piątkowscy, organizatorzy marszu. Małżonkowie, a także Małgorzata
Łukaszewicz i ks. kan. Leonard Kowalczyk otrzymali medale za zaangażowanie w działalność
Duszpasterstwa Rodzin.

Dodatkowym elementem, potwierdzającym trwanie
w związku, były serca, na których małżonkowie wypisali liczbę wspólnie przeżytych
lat. Wszystkich uczestników poprowadziła Para Młoda, która zasiadła w samochodzie
Cadillac Eldorado z 1978 roku. – To jest „boska droga” do jedności. Jedyna w swoim
rodzaju, prowadząca do szczęścia. To ciężka praca, zmiana dotychczasowych przyzwyczajeń,
schematów myślowych. Chcemy pokazać, zwłaszcza młodym, że warto żyć na drodze sakramentalnej,
tworząc szczęśliwą rodzinę – powiedzieli Marta i Janek Jackowscy, małżonkowie z
trzyletnim stażem.
Marsz, który wyruszył ze Starego Rynku,
zakończył się piknikiem rodzinnym na placu przy bazylice św. Wincentego à Paulo.
Organizatorami wydarzenia byli: Ruch Światło-Życie i Fundacja Światło-Życie Ośrodek
w Bydgoszczy.
diecezja.bydgoszcz.pl